WCHODZISZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Od Solaris'a cd.Firnen
-Aaaaaa...- i jeszcze mocniej objęła mnie swoimi nogami i zasłoniła usta swoją ręką a ja rytmicznie zacząłem ją posuwać najpierw powoli a potem coraz szybciej aż ledwo zdążyłem wyjąć fujarę z jej szparki i zalałem podłogę oraz jej podbrzusze i nogi,a potem przyssaliśmy się ustami do siebie i namiętnie się całowaliśmy,a po jakimś czasie Firnen powiedziała - Solarku, chodź do łóżka,mamy jeszcze trochę czasu żebyś mnie jeszcze raz bzyknął - Lubie jak tak mówisz,od razu mi znowu staje. -
lekko się tylko uśmiechnęła,odepchnęła mnie leciutko i zsunęła się z biurka,a potem podeszła do zaścielonej wersalki i odwróciwszy się do mnie powiedziała; - No chodź,aż tyle czasu nie mamy i na co się tak gapisz?
- Nie wiem kochanie jak to robisz,ale twoja pupa jest coraz śliczniejsza - I coraz większa. - dokończyła z uśmiechem i kładąc się dodała; - Chodź już bo czas ucieka a chciałabym jeszcze ciebie poczuć w sobie - a więc położyłem się obok niej i pomiędzy pocałunkami oznajmił em; - Odwróć się,wezmę cię od tyłu. - Dobrze,tylko obiecaj że nie wsadzisz mi w dupę bo nie jestem na to gotowa...
-Dobrze,tylko się odwracaj bo strasznie mnie podniecasz jak tak mówisz...-usmiechnalem się. Fir odwróciła się plecami do mnie to wtedy ja palcami zacząłem pieścić i masować jej cipkę, ona odwróciła głowę w moją stronę i nastawiła usta do pocałunku a potem powiedziała...
(Firnen? )
Ps. Opowiadanie autorstwa Slixy ∩˙▿˙∩
Od Octi. Pojechałaś ;-;
Od Firnen cd.Solaris
Solaris patrzył na mnie przepraszająco.
-Mówiłam,że nie szkodzi...
Przysunęłam się zalotnie. Pocałowaliśmy się. Solaris schodził coraz niżej. Po ,,drodze" masował,ssał i całował moje piersi. Westchnęłam z rozkoszy. Po jakimś czasie dotarł do mojego miejsca intymnego. Jęknęłam. Chyba go to podnieciło(znaczy jeszcze bardziej),bo włożył głęboko język. I tak coraz szybciej. Nie wiem ile to trwało,ale(niestety) się skończyło.
-Hmm... To ona,bogini seksu-zanucił Solar.
-Nie podlizuj się-zaśmiałam się.
Przeszliśmy do pozycji 69. Po około 20 minutach,Solar znowu się wytrysnął. Zostałam cała... Mokra? Że tak się wyrażę... Zaczęłam się wycierać o męża. Mówił,że wyglądało to jak taniec godowy ptaków.(XD)
-Wymiękasz?-zapytałam.
-CO?! Ja się dopiero rozkręcam-odparł.
<Solaris? Przy Vapper wymiękam. XD I nie mam pomysłu.>
Od Solaris'a cd.Firnen
Firnen fiknęła koziołka i namiętnie się całowaliśmy. Każdy pocałunek napędzał mój popęd seksualny jak akumulator. Nie mogłem się powstrzymać i zapytałem:
- Chcesz tego?- popatrzyłem na nią wzrokiem szczeniaka z wybałuszonymi oczyma.
Ona tylko pogładziła mnie po klacie i zadała pocałunek po klacie.
- Tak... - odpowiedziała napalonym głosem.
Zjeżdzała mi od samej góry do końca mojego ciała. Natrafiła na stojącą dęba dużą antenkę. Raz ją dotknęła łapką i bawiła się nią chwilę. Wtedy wzięła ją do buzi i ssała fioletowy wręcz czub. Od góry w dół, od góry w dół. Robiła to szybko i do samego końca. Ja, jęczałem jak nienormalny i czekałem na więcej doznań. Ssała jeszcze mocniej i szybciej, zaciskając wargi na moim penisie.
- Dochodzę!- zajęczałem.
Wtedy moja sperma wleciała do jej ust. Zdziwiony i wkurzony wytryskiem znowu powiedziałem.
- Przepraszam...
- Nic nie szkodzi - popatrzyła na mnie wielkimi oczyma, zarazem pociągającymi.
<Fir?>
Opowiadanie pisane przez Vapper na życzenie Octavii
Firnen fiknęła koziołka i namiętnie się całowaliśmy. Każdy pocałunek napędzał mój popęd seksualny jak akumulator. Nie mogłem się powstrzymać i zapytałem:
- Chcesz tego?- popatrzyłem na nią wzrokiem szczeniaka z wybałuszonymi oczyma.
Ona tylko pogładziła mnie po klacie i zadała pocałunek po klacie.
- Tak... - odpowiedziała napalonym głosem.
Zjeżdzała mi od samej góry do końca mojego ciała. Natrafiła na stojącą dęba dużą antenkę. Raz ją dotknęła łapką i bawiła się nią chwilę. Wtedy wzięła ją do buzi i ssała fioletowy wręcz czub. Od góry w dół, od góry w dół. Robiła to szybko i do samego końca. Ja, jęczałem jak nienormalny i czekałem na więcej doznań. Ssała jeszcze mocniej i szybciej, zaciskając wargi na moim penisie.
- Dochodzę!- zajęczałem.
Wtedy moja sperma wleciała do jej ust. Zdziwiony i wkurzony wytryskiem znowu powiedziałem.
- Przepraszam...
- Nic nie szkodzi - popatrzyła na mnie wielkimi oczyma, zarazem pociągającymi.
<Fir?>
Opowiadanie pisane przez Vapper na życzenie Octavii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz