- Tak, tak wiem, że jestem śliczna i urocza - zaśmiałam się słysząc myśli Kai'a
- Ale, jak ty to.. - spojrzał na mnie zdziwiony
- Hahahah, gdybyś widział teraz swoją minę!
- No baardzo śmieszne..
- Nooo, wiem - podeszłam do niego i dałam mu całusa w policzek
- Za co? - zarumienił się
- A tak sobie - zrobiłam maślane oczka - Dobra! Nudzi mi się!
- Mnie bardziej.. - runął na ziemie
- Ok, ok.. Wiesz nie chce mi się z tobą już spędzać czasu.. - przewróciłam oczyma
- Co??? Serio?? - popatrzył na mnie
- .. żartuje - uśmiechnęłam się - Ale tak na serio to naprawdę muszę już iść robi się późno..
- Musisz biec na wieczorynkę? - zaczął się śmiać
- Okropny jesteś wiesz? - uśmiechnęłam się
- Wiem - wyszczerzył zęby
Nagle bez chwili zastanowienia i bez żadnego słowa pobiegłam do swojej jaskini. Kai nie biegł za mną, chyba nie zobaczył lub po prostu nie chciał. Z resztą nie chciałam żeby za mną szedł. W jaskini miałam soją tajemnicę i nie chciałam aby ktoś o niej wiedział..
"To nie była zwykła błahostka, żaden "pamiętnik" czy "magiczne jajko". To było coś z po za św.... Nie mogę o tym myśleć! Tutaj drzewa mają uszy!"
<Kaigy? Tram,tam taaaam xd "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz