Biegłam w stronę plaży i zobaczyłam Elise i Snowa o i tą tarantule.
Krzywo popatrzyłam na pająka i na Elise.
Ona się odwróciła i popatrzyła na mnie jakby wiedziała że nie lubię pająków.
Podeszła do mnie i poważnie spytała.
- Co się tak patrzysz? -Powiedziała i agresywnie na mnie spojrzała.
-Nic po... po prostu nie...-Chciałam jej odpowiedzieć ale przecież nie powiem jej w twarz że nienawidzę pająków, o i po za tym ona po części nim jest.
-No..co ?-Spytała.
-Nie lubię.. pa-pająków.Wybacz, no taka prawda... .-Powiedziałam niepewnie i cofnęłam się o krok.
-Nie bądź taka do przodu, nie jestem potulna jak baranek.-Powiedziała jakby obrażona.
-No ej że nie lubię pająków to nie znaczy że nie lubię ciebie...może.-Powiedziałam i fałszywie się uśmiechnęłam.
-Ej, dziewczyny nie kłóćcie się, to nie ma sensu.-Powiedział basior.
-Że co że chcesz powiedzieć że to że ona nie ma szacunku do pająków?!-Krzyknęła oburzona.
Spojrzała na mnie z nienawiścią w oczach, ja się przestraszyłam i poklepałam jej pająka.
-Yy.. kochany pajączek, tak,tak.-Powiedziałam nie wierząc sobie że to robię.
Wadera spojrzała na mnie jakby z większą sympatią i powiedziała.
-No i co , zgoda ? Wiesz, dla mnie pająki są bardzo ważne i po prostu tak wyszło.-Powiedziała i podeszła do Snowa.
-Jej, trochę się porobiło ja tylko przebiegałam i.. nie ważne.. to zgoda!-Krzyknęłam.
Elise przytuliła się do tarantuli.
Snow stanął między nami i nas przytulił nas i powiedział.
-Nowe znajomości!-Powiedział radośnie.
Ja się na niego popatrzyłam i uśmiechnęłam.
-Okej, nie będę wam przeszkadzała w amorach.-Powiedziałam i poszłam do jaskini.
[...]
Był już wieczór a ja się obudziłam.Rozciągnęłam się i cała napuszyłam. Wyszłam na zewnątrz , wiał silny, nie bardzo ale silny wiatr który wiał akurat w moją stronę więc od razu sierść mi się wygładziła.
Poszłam pobiegać bo dbam o siebie. Biegałam jak zwykle prawie wszędzie.Długo biegłam , dokładnie nie wiem jak długo ale jakieś 3 godziny, popłynęłam strumykiem i się ochłodziłam.Wyskoczyłam z wody i się delikatnie wytrzepałam.Przytupnęłam w stronę mojej jaskini , mojego miejsca na ziemi .Blisko jaskini przechodził Snow więc postanowiłam z nim porozmawiać.
-Hej , jak tam?-Spytałam i podbiegłam bliżej.
-O, hej , u mnie? Dobrze, byłem u Elise, trochę z nią pogadałem , pośmiałem się i teraz się wracam.
-Cieszę się.Ja tam dopiero wracałam z wycieczki , wiesz trochę biegałam.
Rozmawialiśmy chwilę i się rozeszliśmy.
Położyłam się na plecach w jaskini i zaczęłam myśleć, jak zawsze przed snem.
-Hm.. fajny ten Snow, z resztą Elise też.. trochę dziwna .
I .. oni chyba są razem.. nie jestem pewna, jeśli tak to dziwną sobie partnerkę wybrał.
Mam nadzieje że nie... -Szybko urwałam myśl.
-Znaczy oczywiście w sensie że , mam nadzieje że nie są razem .. bo .. pewnie jak bym rozmawiała ze Snow'em to by była zazdrosna !-Pomyślałam pośpiesznie, jakbym chciała się komuś wytłumaczyć.
<Wiem że nietypowo ale może się zaprzyjaźnimy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz