- Lepsze? - uśmiechnęłam się
- A co? Wątpisz w moją wyobraźnię? - odwzajemnił uśmiech
- Nie.. no co ty . - zaśmiałam się -... więc? Zamierzasz coś zam wymyślić czy będziesz zagłębiał się w stare "psikusy" ? A może mam ci pomóc ?
- Nieee.. mam też swoje pomysły w zanadrzu. - puścił mi oczko
- Doprawdy ? - basior poszedł a ja szłam za nim
Zbliżaliśmy się do wielkiego mrowiska. Zastanawiałam się nad czym tak rozmyślał całą drogę..
- To jest twój plan? - popatrzyłam na mrowisko i zrobiłam krok w tył
- Tak jakby - zaśmiał się
- Co masz zamiar z nimi zrobić? Wsypać je komuś na dupe ? - uśmiechnęłam się szeroko
- i.. ?
- No nie wieże - podeszłam do basiora
- Masz słoik ? - zapytał się patrząc na kopiec
- Skąd miałabym wziąć słoik ? Zastanów się - przewróciłam oczyma - Przedstawisz mi łaskawie swój plan?
- No, więc.. - odwrócił się do mnie - Złapiemy mrówki do słoika, jak wiesz one strasznie się wściekają więc łatwo e będzie rozdrażnić. Zagadasz Addagion'a...
- Ja? Addagion'a? A o czym miałabym z nim rozmawiać? I czemu uparłeś się na niego?
- Wymyślisz coś - uśmiechnął się i puścił mi oczko - Wiesz chce go upokorzyć, bo wcześniej się nie udało..
- Jesteś okropny. - uśmiechnęłam się
- Taak.. wieeemm.. Gdy będziesz gadała z Add'em ja po cichu wsypię mu wściekłe mrówki na ogon. One zaczną go gryźć, a basior będzie biegał jak opętany.
- Tylko tyle? - powiedziałam znudzona - ja bym oblała go żywicą i obsypała go piórami..
- No! Dusza żartowniczki się w tobie odezwała ? - podszedł do mnie bliżej
- Może.. - powiedziałam leżąc na plecach, a Kai stanął nad mną
<Kaigy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz