sobota, 11 kwietnia 2015

Od Andrei ,,Głębokie przemyślenia cz.4" (cd.Ami)

Rozejrzałam się po okolicy. Jak pięknie było w tej Magicznej Dżungli. Rośliny i ogromne grzyby świeciły tajemniczym blaskiem. Razem z Ami szłyśmy powoli i podziwiałyśmy widoki. Zdawałoby się , że jesteśmy same, gdyby nie fakt, że usłyszałyśmy dźwięki... GITARY.
-Słyszysz to?-popatrzyłam na Ami.
-Tak...-kiwnęła głową.
Szybkim krokiem pokierowałyśmy się za dźwiękami. Dostrzegłyśmy jakiegoś szczeniaka siedzącego na skale. Mógł mieć na oko 1,5 roku... Czarne zjeżone futro, nietoperze skrzydła. Nie widziała go wcześniej, ale chyba należał do watahy. Był odwrócony do nas tyłem i trzymał gitarę pobrzdąkując słodką melodyjkę i zapisując coś na kartce, którą trzymał obok. Słuchałyśmy przez chwilę, ale nagle Ami poruszyła się. Zrozumiałam dlaczego.
-Tylko nie kichaj...-szepnęłam, ale już było za późno.
Młody basior odwrócił się. Zmierzył nas złotawym wzrokiem pełnym podejrzeń i chyba złości... Ale nic nie powiedział, tylko zebrał kartki i gitarę i rozłożył skrzydła, żeby polecieć.
-Ej, zaczekaj-krzyknęłam za nim, ale puścił to mimo uszu i zniknął z pola widzenia.
-Znasz go?-zerknęłam na Ami.
-Chmm...-zastanowiła się.-Widziałam go w okolicy... Ale tylko nocą.
-Należy do watahy?-jeszcze raz rzuciłam okiem w miejsce gdzie zniknął.
-Nie jestem pewna... A jeśli to intruz?
-I grałby na gitarze na terenie wroga?
Ami popatrzyła na ziemię. Chyba nie wiedziała co o tym myśleć. Z resztą ja miałam tak samo.
-Mam pomysł... Zapytajmy się którejś Alfy... Oni powinni wiedzieć-mruknęłam.
<Ami? Domyślasz sie kto to, czy mam ci wyjaśniać ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz