poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Od Elise ''Wyspa pająków cz.4'' (cd.Snow)

Spojrzałam w okół. Wszystko było jakby zwyczajne, jednak przypominało mi... Eh, pająki?! Gdy zobaczyłam pająka muzycznego zdziwiłam się trochę, ale potem zaczęłam myśleć racjonalnie. Może oszalałam, ale teraz wszędzie widział pająki.
- Chodź, idziemy poszukać innych gatunków!- krzyknęłam rozbawiona.
- Teraz?- zapytał.
- Yhym, a co?- spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.
- Nic... Po prostu nie powinnyśmy szukać jedzenia i schronienia na noc?- podniósł brew.
- No weź... Jedzenie znajdziemy w poszukiwaniach nowych gatunków! Schronienie pewno też. Przecież możemy schronić się pod pierwszym lepszym drzewem - oznajmiłam.
Snow chciał coś powiedzieć, ale powstrzymując wypowiedź westchnął i przyznał:
- Dobra, ale tylko ten jedyny raz ulegam takim zachciance...
- Słodziak mój - poklepałam go po głowie.
- A TERAZ, NA RATUNEK NIEODKRYTYM GATUNKOM!- krzyknęłam i popędziłam w las.
***
Byliśmy na rozdrożu. Lewa ścieżka lub prawa.
- Wiem, ty pojdziesz lewą, ja prawą. Jak znajdziesz jakiegoś pająka krzycz, okej?- uśmiechnęłam się.
- Dobrze się czujesz?
- Tak - dodałam od razu.
- Okej? To mam tam iść? Ty sama w drugą stronę?
- To chyba oczywiste że tak!- pobiegłam prawą ścieżką.
Trafiłam na wielką jaskinię przypominającą pająka... Wrota do jaskini odsłaniały olbrzymie aparaty gębowe pajęczaka oraz wielkie świecące oczy. Weszłam do groty bez zastanowienia. Było tam zimno i z sufitu kapała woda.
- Ale tu wilgotno...Brr... Cała fryzura mi opadnie - poprawiłam czuprynę.
Usłyszałam szelest. Odwróciłam się energicznie.
- Kto tam?!- zapytałam zmieszana.
Coś przebiegło koło mnie. Zrobiłam kilka kroków do tyłu, poczułam coś wbijającego mi się w szyję.

***
Wstałam z ziemi. W okół mnie było pełno... Bosze... MILIARDY MAŁYCH PAJĄKÓW! Patrzyły na mnie z zamiłowaniem. Poczułam się niezwykle. Nie chciałam porzucać tego miejsca. Wszystkie malutkie bezkręgowce patrzyły się na mnie słodkimi oczętami. Nie pamiętam co było wcześniej, chyba straciłam przytomność. Wtedy przetarłam oczy, przede mną za całą ''kolonią'' maluteńkich milusińskich stał olbrzymi pająk. Największy jakiego widziałam w życiu. Jego odnóża miały chyba z dobre pięć metrów! Ogromny odwłok z czerwonym krzyżem na nim i trzy pary wielkich zielonych oczu gapiły się na mnie. To bardziej mnie zmieszało niż widok malutkich miliardów pajęczych buziek. To była chyba ich królowa.
***
Znalazłam Snow'a. Wołał mnie i szukał rozgorączkowany wśród zarośli.
- ELISE!- wrzasnął.
Skoczyłam na niego zza drzewa, albo raczej palmy. Byłam pod postacią pająka.
- AAA!- krzyknął ponownie i strąciłm mnie z siebie za pomocą magii. Przygotował lodowy miecz, wtedy zmieniłam się w wilka.
- Boże...Elise, to tylko ty - westchnął.
- Tak ja - zaśmiałam się.
- Gdzież ty była?! Szukałem cię..- wtedy jego głos się urwał i powędrował do mojej szyi.
- Co cię ugryzło?- spytałam pokazując na ślady dwóch odcisków zębów.
- To? A nic, zacięłam się liściem - odrzekłam.
- Naprawdę? A dobra, mniejsza o to, chodź na plazę!- chwycił mnie za łapę i zaciągnął nad morską bryzę.
Na niej stała wielka zbudowana tratwa.
- Z czego to i jak to zrobiłeś w tak krótkim czasie?!- nie wiedziałam co powiedzieć.
- Byłaś ''gdzieś'' długo. Wróciłem na plażę i zrobiłem tę... łódź?tratwę?- powiedział godnym tonem.
- Wiem, gdzie dokładnie się znajdujemy - wyczarował lodowy kompas. - Jesteśmy na południu, a wataha jest bardziej na północnym-wschodzie, rozumiesz? Musimy tylko płynąć w tamten kierunek - wsiadł na tratwę zachęcając mnie do wejścia. Leżało tam też dużo bananów i innych soczystych owoców.
- Ale ja nie płynę - rzekłam.
Snow zaniemówił. - Ale... Czemu!? Chciałaś szybko wrócić na tereny!- zakaszlał.
- Tak, ale to moje miejsce - zrobił duże oczy.
Wtedy z lasu wybiegł wielki 15 metrowy pająk.
- Zostaję z nią - krzyknęłam. Moje oczy zrobiły się zielone.
<Snow? XD ja cię wkręcam XD chodzi o to, że ''królowa'' ugryzła Elise co wpływa na to, by mogła z nimi zostać. A sami jak odpłyniesz chcą (królowa i kolonia) ją zjeść <kanipalism> co poczniesz? XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz