Próbowałam powoli się uspokajać. Hoodoo patrzył na mnie. Wtedy mój
lisek pokazał mi kolejną karteczkę. Tym razem był tam chyba smok,
obok... coś co przypominało Hoodoo. Foxy miał za pewne jakiś pomysł.
Mir zerknął zaciekawiony na obrazek.
-Co to jest? To Hoodoo?
-Tak-powiedział Foxy.
Odwróciłam w jego stronę głowę zaskoczona. Czyli jednak mówi
normalnie. Pewnie po prostu wstydził się. Przyjrzałam się dokładnie
świstkowi papieru i olśniło mnie. Po co ja mam wyznaczać Hood'owi
karę, skoro to tamtego smoka skrzywdził a nie mnie. To był chyba
najlepszy pomysł na jaki w życiu wpadłam.
-Teraz wiesz co mam na myśli?-zapytał mnie towarzysz.
-Owszem-uśmiechnęłam się do niego.-Chodziło ci, że Hood powinien
dostać od smoka, a nie od nas... A ja już wiem jak!
Wspomniany basior przestał szczerzyć kły. Teraz był chyba bardziej
zaniepokojony. Podeszłam do niego już bez śladu złości, jedynie z
nieco złośliwym uśmieszkiem na pysku.
-Smoki są prawie jak wilki-zaczęłam.-Więc ty-pokazałam na
Hoodoo.-Pójdziesz do tamtego smoka i przeprosisz go i dogadasz się z nim
sam.
Foxy zaczął się śmiać. Basior wyglądał jakbym wylała na niego
kubeł lodowatej wody. Usłyszałam w głowie głos:
-A-Ale Andi... Ja nie mogę...
Zrozumiałam czyj to głos i odpowiedziałam:
-Ależ możesz... Powodzenia i oby nie było ci potrzebne-po tych słowach
popchnęłam Hoodoo w stronę wyjścia.
-To już lepiej sama mnie ukarz!-powiedział błagalnie.
-Nie, nie zamierzam. Mir, przypilnujesz, żeby nie wymigał się?
Mirand bez przekonania kiwnął głową, a my z Foxy'm zaczęliśmy wracać
do naszej jaskini.Byliśmy zadowoleni, że sprawa została rozwiązana.
***************
Leżałam na swoim posłaniu kiedy ktoś trącił mnie w bok. To był rudy
towarzysz. Umazany był farbami, brokatem i innymi materiałami
artystycznymi. Zdziwiona podniosłam się i popatrzyłam na niego. Trzymał
kartkę z obrazkiem. Był tam lis pirat (czyli on) i czarna wilczyca z
niebieskimi włosami (czyli ja). Wadera trzymała lisa za łapkę i oboje
byli uśmiechnięci. Praca wykonana była za pomocą pasteli, kredek, farb
różnych rodzajów, brokatu i innych rzeczy, których nie rozpoznałam.
Foxy wręczył mi tą kartkę i czekał na moją reakcję.
-Jest śliczne-powiedziałam po chwili.
Lisek podskoczył z radości a ja powiesiłam obrazek na ścianie. Po tym
mój towarzysz przytulił się do mnie i wrócił za swoją zasłonkę, a
ja myślałam jeszcze chwilę o Hodoo i tamtym smoku, ale niedługo
później osunęłam się w głęboki sen.
THE END
Strony
- Strona główna
- Jak dołączyć?
- Alphy
- Wadery
- Basiory
- Szczeniaki
- Towarzysze
- Wolf Brand Games
- Regulamin i Waluta
- Stanowiska
- Jaskinie
- Rasy
- Tereny
- Magiczny Sklep
- Konkursy
- Magiczne Kino
- Podwodny Hotel
- Domy
- Pojedynki
- Nowości
- Wilcza Szkoła
- Wrogowie i Sojusznicy
- Cmentarz i Odeszli [*]
- Pary i Ciąże
- Adopcje i inne
- Kącik Artystyczny
- +18
- Nasz Ask
środa, 13 maja 2015
Od Andrei "Odkrycie i towarzystwo cz.9"THE END
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz