- Ojej... Jak ty pięknie śpiewasz!- jarałem się jej głosem.
Ona lekko przykrzywiła głowę i wpatrywała się we mnie z uśmiechem.
- Aż tak podoba ci się mój śpiew?- wtuliła się w moje futro.
- Nie wiem aż jak, skarbie- pocałowałem ją w czoło.
- Nie pozwalaj sobie za dużo - skoczyła na mnie i przytrzymała przy ziemi.
- Co dziś taka jesteś niemożliwie roześmiana? Szczęśliwa, co?- rzekłem z wzrokiem podrywacza.
- No wiesz... Jeszcze tylko dwa miesiąca i kończę szkołę! To nie cudowne?! Jeszcze będę w końcu DOROSŁYM wilkiem!- zaśmiała się i podskoczyła na moim brzuchu.
Trochę zaskomlałem.
- Przepraszam...- szybko zeszła ze mnie i pogładziła mnie po łbie.
- Będziesz dorosła, tak?- usiadłem obok niej.
- Taakk...- przybliżyła się do mnie i padła jak nieżywa na trawę i zaczęła się w niej tarzać.
- W końcu dorosła, w końcu!- krzyczała.
- Cieszę sie z tobą, to niezwykłe przeżycie dla ciebie, prawda?
- PEWNIE! Nie wiesz i jakie! Mogę być w końcu z tobą bez koemntarzy ''ona to szczeniak, a to dorosła alfa''- zpapugowała wypowiedzi innych śmiesznym głosem.
- Masz powody do śmiechu - dodałem i położyłem się obok niej.
- Sun?
- Hę?
- A co byś powiedziała na twoją wymarzoną imprezę dorosłości?- złapałem ją za łapę.
Zareagowała impulsywnie i energicznie.
- Zartujesz chyba?! Dla mnie?
- Tak! Jestes moim słońcem - przytuliłem ją, a ona mnie mocno ściskała.
- Dzięki, dzięki, dzięki! Nie mogę się doczekać chociaż to będzie za kilka miesięcy!
- Będziesz co wspominać... To będzie coś niezapomnianego... I dotrzymam tego słowa - puściłem jej oczko.
<Sun? sory, brak wenki '_'>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz