sobota, 7 marca 2015

Od Ami ''Jak dołączyłam? cz.1'' (cd.Octavius)

Szłam sobie jak zwykle polaną, oglądałam sarny, ptaki, rośliny i
 nuciłam sobie piosenki , nie wiedząc co porobić usiadłam sobie nad
 stawem i oglądałam ryby . Humor zepsuła mi burza , nie wiedziałam
 gdzie się schować bo chyba nie pod drzewa , uciekłam  od drzew,
 schowałam się do starej jaskini , przeciekała, była cała w sierści .
 Chciałam wyjść bo burza złagodniała i gdy wysunęłam czubek łapy za
 jaskinie gdy nagle dosłownie 2 cm od mojej łapy wyszczelił piorun. Po
 burzy wyszłam cała z puchatym futrem , gdy nagle drogę zagrodził mi
 niedźwiedź , duży , czarny z czerwonymi oczami i pianą w pysku,
 zaczęłam powoli się przybliżać żeby się wymknąć , on złapał
 mnie zębami za ogon i pociągnął mnie mocno w tył z powrotem . Ja
 wyszczerzyłam zęby i on opuścił łeb, szybko przebiegłam mu po
 plecach i wybiegłam na polane i poszłam do lasu,innego lasu nigdy w nim
 nie byłam wszystko było zielone i porośnięte mchem , ja pewna siebie i
 z podniesioną głową zwiedzałam go , obwąchałam wszystko i
 wiedziałam że nie ja pierwsza byłam w w tym lesie , czułam inne wilki
 , nagle wilk z czarnymi skrzydłami i z ciemnofioletowym futrem
 przeleciała obok mnie i ,,potrąciła"mnie a ponieważ stałam na górce
 to sturlałam się z górki , byłam cała we mchu i w błocie ,
 otrzepałam się ale i tak jeszcze byłam zabrudzona , nagle podszedł do
 mnie basior , przedstawił się jako Octavius .-Yyy... hejka ?-
 Powiedziałam niepewna ale udając pewną.-Co tu robisz ?-Spytał się
 przyjaźnie.-To nie jest ci potrzebne do życia . -Odpowiedziałam pewnie
 i odeszłam.-Yy.. nie ! poczekaj , gdzie ci się tak śpieszy
 ?-Spytał.-Tak? -Spytałam.-Hej.. jestem alfą w mojej watażce, i może
 chciałabyś by dołączyć,nie przyjmiemy byle kogo ale nieźle się
 zapowiadasz.-Powiedziała.-No ... nie ma sprawy ... chyba nie mam nic do
 stracenia.-Powiedziałam już przyjaźniej .-Jej. -Rozpromienił się
 , poszliśmy razem , ja siedziałam a Octavius mnie przedstawiał grupie
 wilków tej watahy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz