- A ty to...?- spojrzałem na waderę.
- Jestem Selen... Nie dawno dołączyłam - odpowiedziała.
- To dobrze, że kolejna masa wilków dołącza tutaj do nas. Taa... Artemis i Solaris będą mieli co robić...- wstałem i poszedłem swoją ścieżką.
- Nie mów tak!- krzyknęła i poszła za mną.
- Mogę tak nie mówić, ale kolejne młode alfy... Czyli ogółem to... Dzieciarnia... Taa...- westchnąłem.
- Ja się tam cieszę. Przynajmniej ród alf się powiększa - zaśmiała się.
- A może to źle, że nowych alf jest więcej? Myślałaś nad tym?
- Czemu niby?
- Każdy powinien dbać o siebie. Tak jak JA SAM musiałem radzić sobie sam, gdy ojciec poświęcał więcej czasu innym szczeniakom w szczenięcej szkole- zawarczałem.
- Dziwny temat się zaczyna...- westchnęła.
- Masz rację... A tak ogólniej... Skąd przybyłaś?
- Z... Z daleka... Za dużo by opowiadać - machnęła łapą.
- Moje życie jest zwykłe. Ciemności, samotność i ciemności. Nic więcej w moim życiu nowego się nie ''zacznie''
- Skąd to wiesz?
- Miałem opuścić watahę... Tsaa... Zatrzymano mnie... Czy powinienem odejść? W poszukiwaniu bitew, walk, przygód?- zapytałem.
- To twój wybór...- spuściła głowę.
- Zastanowię się... Może będę wiedział niedługo - dopowiedziałem. - Powiedziałeś przygoda? Jak cię pierwszy raz zobaczyłam myślałam że jesteś sztywniak a nie poszukiwacz przygód - zaśmiała się.
- Każdy potrafi ukrywać... Ja jestem mistrzem...
- Tsaaaa... Jesteś zwycięzcą...- śmiała się.
- To nie jest śmieszne!- oburzyłem się.
- Ale sie rumienisz jak się gniewasz - nie mogła powstrzymać uśmiechu.
- Ja... Ja się nie rumienię!
- Akurat!
- Możemy pozostawić ten temat?- przygryzłem potajemnie wargę.
- Jak aż tak ci to przeszkadza możemy!- uśmiechnęła się. - Ale udajesz niedostępnego... Weź się uśmiechnij wreszcie!- wrzasnęła śmiejąc się.
- Chciałabyś- parsknąłem
- Tak
- Jejku... Umęczysz mnie tutaj - poszedłem swoją ścieżką.
- Czekaj, może porozmawiamy o Jezusie?
<SELEN?! XDDD GINNY POSZALAŁA>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz