-Świetnie podajesz!-odpowiedział
Szepnęłam "dzięki" i graliśmy dalej. Raz ćwiczyliśmy podawanie, potem strzelaliśmy do bramki (na przemian byliśmy bramkarzem). Później zaczęłam temat o wojnie. Zapytałam go:
-Słyszałeś, że mamy wojnę?
-Niestety... zmieńmy temat
-Okej... to... lubisz grać w piłkę?
Nadal do siebie podawaliśmy.
-Tak, gram od dzieciństwa
-To fajnie. Masz jakiegoś towarzysza?
-Nie i na razie nie będę miał, bo wiesz... dużo roboty z nimi
-Też nie mam, może niedługo jakiegoś znajdę
Byłam teraz bramkarzem. Draco ustawił się przed bramką i strzelił mi gola. Kiedy próbowałam obronić dostałam piłką w łapę. Bardzo bolało. Basior natychmiast do mnie podbiegł.
-Nic ci nie jest?!-zapytał
-Nie... nic. Dobrze, że nie dostałam w nogę
-Może lepiej pójdziemy pozwiedzać tereny?
-Słyszałam, że w Lesie Przyjaźni jest fajnie
-To chodźmy
Szliśmy przez Wyżyny Polne, Las Zieleni, Dróżkę Łąką II, aż spotkaliśmy Tajemniczy Dom. Nigdy go nie widziałam.

-Byłeś tu? - zapytałam go
-Nie, nikt tu nigdy nie wszedł
Zapadał zmrok a w raz z nim małe światełko zapalało się w drewnianym domku. Zrobiłam ogromne oczy.
-Chodźmy tam!-powiedziałam
-Coś ty?
Biegłam w stronę domku. Draco powoli szedł za mną.
-To wchodzimy?
<Draco? Wymyślisz coś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz