Zrobiło mi się niedobrze. Jednak po chwili mi przeszło. Wtedy pod moją
jaskinię podszedł Solaris.
-Hej.Coś się stało?-zapytał.
-Co? Nieeee.... Wszystko okej-mruknęłam.
-Mhmm-odparł,ale zbytnio mi nie uwierzył.
-Dziemy?-chciałam zmienić temat. I udało mi się.
Ruszyliśmy w stronę...Którąś(xD).Zawiązał mi oczy. Zaśmiałam
się. Nie wiem ile on mnie tak prowadził(robił zawijasy,skręcał co
chwilę itd.). Kiedy dotarliśmy,zdjął mi chustę. Byliśmy w
restauracji. Zaprowadził mnie do stolika i złożyliśmy zamówienia.
Znowu mnie zemdliło. Zerwałam się i popędziłam do łazienki. Po 15
minutach wyszłam.
-Solaris,przepraszam. Coś mnie złapało...
Westchnął. Poszłam do lekarza. Diagnoza... Szczęka mi opadła.
Wyszłam z gabinetu i zaklęłam cicho. Przed drzwiami czekał Solaris(bo
jakżeby inaczej!).
-Co jest?-zapytał.
-Uchm... Nic,nic...-powiedziałam wymijająco.
-Widzę,że coś jednak jest.
-No...Ja jestem w ciąży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz