zobaczyłem białego wilka ze skrzydłami. Pierwszy raz go widziałem. Jeszcze leżałem a on próbował coś skojarzyć ale mu się nie udało.
-Kim jesteś?! Co tu robisz?!-zapytał
-Nie muszę ci odpowiadać-powiedziałem
Wstałem, machnąłem głową i powoli odszedłem.
-Jesteś na moim terenie!-wykrzyknął-Raz zawyję a inni mogą cię rozszarpać!
Odwróciłem się do niego.
-Jestem Zuko. Szedłem tędy spotkałem jakąś waderę...
-Waderę?! Jak wyglądała?!-nieznajomy oburzył się
-Nie pamiętam, taka biała ze skrzydłami grzywka czarno-niebieska... Jakieś znaki na futrze-nadal mówiłem spokojnym głosem
-Angella-powiedział cicho
Popatrzył się chwilę a potem gwałtownie na mnie naskoczył.
-Co jej zrobiłeś!?
-Nic! Wspiąłem się na drzewo a ona odeszła-odpowiedziałem
<Octavius >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz