- Szukam...Kolegów - uśmiechnąłem się.
- Jakich?
- Takich z którymi mieszkam, żyję i rozmawiam na co dzień - nie przerywałem uśmiechu.
- Kolejny żartowniś? - zaśmiała się.
- Ja? Właściwie to tak - przeczesałem łapą mojego fryza (xD).
- A co robisz popołudniu? - zapytała.
- Zapewne znowu sobie pośpiewam, pójdę na plażę jak codziennie. Taki normalny harmonogram -
- Śpiewasz? Mało znam takich znajomych
- Jakbyś poszukała znalazłabyś takich z milion. Oczywiście ślicznie śpiewam - zaśmiałem się znowu.
- Naprawdę?? - powiedziała lekceważąco
- Lepiej niż moi ''koledzy'' na pewno -
<Kaya, brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz