Uśmiechnełam, się do basiora, naprawdę go lubiłam, ale czy tylko?-Nie, pomyślałam- ja go chyba kocham.
Basior, odwzajemnił mój poprzedni uśmiech i zapytał czy chciałabym iść z nim na space, oczywiście zgodziłam się..
Spacerowaliśmy po plaży był to dość długi spacer, aż dotarliśmy do wodnego hotelu,
-piękny, byłam zachwycona
-racja, wyszeptał cicho Sam, ruszyliśmy z powrotem na plażę, gdy wróciliśmy okazało się że opadam z sił, więc poszłam spać.
Następnego ranka, spotkałam się znów z Samem,
-a dzisja niespodzianka, powiedział i zawiązał Mi oczy wiśniową chustą i obrócił dookoła, prowadził mnie dość długo i w końcu zdjął chustę, byliśmy na,
<Sam?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz