-Zabierz mnie stąd...-wyszeptałam Addagion'owi do ucha.
-Zamierzam!-powiedział wściekły patrząc na Spexa.Złapał mnie za łapę i tak szliśmy sama nie wiem gdzie.
-Dzięki.-uśmiechnęłam się do niego.
-Nie musisz dziękować.I tak bym Cię zabrał.
-Jesteś moim bohaterem.-pocałowałam go.
<Addagion? <3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz