piątek, 26 grudnia 2014

Od Sonatan'a ''Godna rywalizacja ''(cd.Tamorayn/Firnen)

- Jak to co? To co robimy zawsze - wzruszyłem barkami.
- Czyli co bo ten stwór zaraz nieźle się na nas wkurzy - popatrzył na stwora.
- Zaraz nie będzie już taki ''stworem'' tylko miękkim debilem - westchnąłem.
- No to zaczynaj panie, wszechpotężny - warknął cicho.
- Nie ma sprawy - uśmiechnąłem się.
- Ejj...Debilu - uderzyłem go kamieniem.
Od razu odwrócił głowę. Na to użyłem mocy ostatecznej z mojego naszyjnika. Kosztowało mnie to dużo energii. Zmieniłem się w niebieskiego syrena. Użyłem mocy strasznego i potężnego śpiewu. Nie nazwano jeszcze tej mocy. Ale ona wywołuje ogłuszenie i zdezorientowanie przeciwnika. I tak też można żywić się jego negatywną energią. Byłem już na końcu przełomu. Stwór upadł, a koń Firnen podbiegł do niej. Zmieniłem się w wilka. Zakosztowałem energii z tego stwora. Byłem tak samo silny jak przed jego pokonaniem. Stwór zapadł w głęboki sen.
- Tak się to robi w pięknym stylu - odwróciłem się do nich.
<Tamorayn?Firnen?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz