-Ty...też jesteś słodki.-powiedziałam przerywając pocałunek.
-Proszę,robiłam z mamą pierniczki.-wręczyłam mu koszyk pierniczków.Wciąż stał osłupiały.
-Dzięki..A...dlaczego mnie pocałowałaś?-spytał
-Bo tak.-zaśmiałam się.On mnie chyba nie rozumiał.
<Addagion?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz