- Pająki? To już wyszło z mody - przekręciłem głową.
- Naprawdę?! - wadera zmieniła się w olbrzymiego pająka i przyłożyła wielkie kły do mojej szyi.
- Chwilka, ten spór da się jakoś rozwikłać, nie? - wtrącił Sonatan a pająk mnie puścił.
- Nie, nie wszystko Sonatan da się rozwikłać tacosami - westchnąłem ciężko.
- Dobra, ale dalej już bez obrażania pająków - zmieniła się w wilka.
- A ty jesteś taką...Ich królową czy jak? - zapytał Addagion.
- Bardziej nad nimi panuję niż jestem królową...- wytłumaczyła.
<Elise?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz