- Może...Moja mama się tobą zaopiekuje... - zapytałem wadery i dumnie szedłem na przód.
- Twoja mama? - zgięła się prawie w pół.
- Tak. Niezwykła wadera i pomocna. Od razu postawi cię na nogi. Kiedy będziesz już całkowicie zdrowa na pewno wrócisz do swojej jaskini, a mój ojciec pomoże znaleźć ci dom - oznajmiłem.
- Eeee...Może masz rację - uśmiechnęła się, a ja też.
Skierowałem głowę w górę i powoli szedłem na przód.
- Tutaj - wskazałem na jaskinię.
- A kto to? - Kii spojrzała na górę jaskini.
- Artemis! - zawołałem.
Artemis zleciał z góry.
- Coś nie tak, bracie? - zapytał.
- Nie. Chciałem powiedzieć że to tylko moja przyjaciółka Kiiyuko. Będzie z nami mieszkać kilka dni - wytłumaczyłem.
- Dobrze - zmienił się nietoperza i odleciał. Potrafił to jak Dracuna.
<Kiiyuko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz