środa, 3 grudnia 2014

Od Szafiry "Coś iskrzy cz 2"(cd.Silver)

Stałam jak wryta. Nie mogłam uwierzyć co usłyszałam. Osoba w której się zakochałam … ale to jeszcze nic nie oznacza... chyba... ale... ale... ja... - Naprawdę się tobie podobam?- kiwnął twierdząco głową nie podnosząc wzroku. Podeszłam do niego. Nie wiedziałam co zrobić. Usiadłam obok niego. Spojrzał na mnie trochę zdziwiony. Moje oczy spotkał się z jego. Przez chwilę tak siedzieliśmy w bezruchu. Nie bałam się już jego spojrzenia bo wiedziałam że czuje to samo co ja. Speszył się i znowu utkwił wzrok w ziemię. Przysunęłam się do niego... delikatnie się wtuliłam w jego czarne futro. - Ty też... też coś do ciebie czuję...nawet więcej niż czuje... ale.. - Jest jakieś ale? -Myślałam że nie zwracasz na mnie uwagi... że jestem dla ciebie obojętna... to nie sen? Prawda?- zapytałam niepewnie - A to jest snem?- zapytał basior po czym pocałował mnie w policzek. Poczułam się taka bezpieczna... jak z rodziną... Rodziną? Zerwałam się na równe nogi i zaczęłam pakować różne rzeczy do wyczarowanej wcześniej torby z chmurki ( takie torby są bardzo pojemne). - Coś zrobiłem nie tak- zapytał przestraszony Silver- znowu uciekasz? Prze zemnie? - Nie to nie tak. To nie przez Ciebie. Ja … Ja po prostu muszę wyjść. Muszę odnaleźć mojego ojca którego nie pamiętam i który pomoże mi odzyskać pamięć przynajmniej mam taką nadzieje. - Pójdę z tobą. - Nie... tam panuje zaraza... poza tym muszę... - Ja cie nigdzie nie puszcze- przerwał mi stanowczo basior - Ja... muszę... muszę zrobić to sama... Ty raczej mi nie pomożesz... muszę się spieszyć ojciec jest chory... musisz mnie wypuści... samą... proszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz