wtorek, 23 grudnia 2014

Od Szafiry „Zaręczyny cz2” (cd Silver)

- nie uważasz że...
- że co? Kocham cię i chce z tobą być. Kochasz mnie prawda?
- tak ale.... przemyśl to.
- już przemyślałem.
- przemyśl to drugi raz- powiedziałam stanowczo.- jesteś pijany! Rozumiesz PIJANY!! Nie myślisz logicznie!
- jak mam myśleć logicznie jak serce podpowiada...
- pijany i głupi- odwróciłam się do niego plecami.
- o co ci chodzi? Zrobiłaś się jakaś...
- jaka? Dziwna? Szalona?  To chciałeś powiedzieć?!
- nie... jesteś inna... nieufna. Czemu mi nie ufasz? Stworzymy idealną parę zobaczysz.
- nie ma par idealnych... znudzisz się mną … znajdzie się lepsza... normalniejsza wadera... pewnie ładniejsza. A ty...- odwróciłam głowę w jego kierunku. W łapie trzymał pudełko z naszyjnikiem. Był trochę zakłopotany tą zastałą sytuacją. Nie dokończyłam wróciłam na swoje posłanie i położyłam się.
- wiesz co- zagadną- zostawię ten naszyjnik . Potrzebujesz więcej czasu... chyba za wcześnie się na to wyrwałem.-położył naszyjnik obok mnie i skierował się w stronę wyjścia.
- gdzie idziesz?
- na polowanie... może... może połażę po lesie.- wyszedł. Zostałam sama z naszyjnikiem. Piękny i na pewno drogi... zrobiło mnie się głupio... nie powinnam go tak traktować... nie jest chyba podobny do... nie ważne... nie wracaj do te go... kieruj się teraźniejszością … najprawdopodobniej ucieka ci miłość twojego życia... ten jedyny... Silver.  Wzięłam naszyjnik i założyłam go. Wybiegłam z jaskini... obym go dogoniła... serce skierowało mnie do wodopoju.. oby tam był...biegłam nie zwracając uwagi na gałęzie krzaków i niskich drzew... nie wracałam też uwagi na inne wilki... teraz mnie to nie obchodziło... niech myślą co chcą... mam nadzieje że on tam jest. Wybiegłam na polankę obok jeziora.. jest! Mój kochany... siedzi przed jeziorkiem i wpatruje się w swoje obicie...
- Silver!- krzyknęłam. Odwrócił z posępną miną. Nie zaczynałam się biegłam prosto na niego. Skoczyłam i  znaleźliśmy się oboje w lodowatej wodzie … nie szkodzi...
- Co ty robisz?
- to nie ważne...- przytuliłam się go niego- przepraszam nie powinnam... przepraszam... kocham cię … nie chce cię stracić...chce z tobą żyć... przepraszam nie powinnam tak tego załatwiać...
- czyli co? Zgadzasz się?
- Tak zgadzam się zgadzam...- zaczęłam całować go po pyszczku...
wygląd naszyjnika:

<Silver?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz