Brom przyniósł Midnighta to mojej jaskini. Oparłam go o skałę. Próbowałam go obudzić. Nie udawało mi się. Wkurzyłam się. Zła uderzyłam go z całej siły w policzek.
-Au!-krzyknął.-Za co?
-Nie mogłam cię obudzić. Zabiłeś Kronosa?-spytałam.
-Tak. Trafiłem go w obojczyk.
-Głupku! Nie pokonałeś go!-wywróciłam oczami.
-Jak to?
-Muszę ci wyjaśnić od początku. Tylko nie przerywaj. No to.... Wiesz kto to Cień?-zaprzeczył.-To jest demon lub najgorsi czarnoksiężnicy. A właściwie ich duchy. Opętują ciało tego,który go wzywa. No i mój brat ma w sobie Cienia. I nie pytaj czemu go przyjął,bo nie wiem. Podejrzewam,że nosi w sobie coś tak potężnego,że.... Nie ważne. Kontynuując,żeby pokonać Cienia trzeba trafić go w serce mieczem z Gwieździstej Stali. Nie,twój miecz nie jest z tej stali zrobiony-powiedziałam widząc jego spojrzenie.-Jeśli się Cienia nie zabije to on zniknie(jak Kronos) i odrodzi się potężniejszy.
Nagle Mid jęknął z bólu. Na brzuchu miał żółtozieloną ranę. Nie było jej przed chwilą.
-Mid,czy on zranił cię mieczem?
-Tak,chyba tak-odparł.
-Super! Mam 24 godziny żeby cię wyleczyć!-wykrzyknęłam.-Brom pilnuj Midnighta!
-Rozumiem-odparł gryf.-Tak potrafię mówić.
Mid uskoczył w bok. Wybiegłam z jaskini poszukując ziela na truciznę. Po drodze znalazł mnie Kronos.
-Nie!-szepnęłam.
-Siostra gdzie twój kochaś? Ukrywasz go? I tak go znajdę-uśmiechnął się okrutnie.
Związał i mnie zakneblował. Napisał Midnightowi list:
Głupi Midnighcie!
Piszę krótko,bo nie mam czasu i nie chcę marnować swojej energii. Mam siostrę,a zarazem
twoją ukochaną. Przyjdź do jaskini zwanej Grotą Umarlaka. Jeśli nie wiesz gdzie jest to szu-
kaj jedynej jaskini w Mrocznym Lesie. Masz czas do zachodu słońca. I masz być sam. Jeśli
nie to zabiję twojego brata i swoją siostrę,a ich zwłoki wyślę pod twoją jaskinię. Czekam
Kronos
Podeszliśmy pod moją jaskinię. Tak naprawdę to Kronos mnie zaniósł. A potem szybko uciekł do umówionego miejsca. Przywiązał mnie do jakiegoś słupa. I zaczął torturować. Było biczowanie i łamanie kości. Reszty nie pamiętam. Byłam brudna,zakrwawiona,wyczerpana itd.... Ledwo unosiłam głowę.
-Zbliża się zachód słońca. Zostań tu sobie,a ja zaraz wrócę-powiedział złowieszczo.
Midnight nie rób tego!,pomyślałam.
<Nie pokonaj go od razy! Coś się musi dziać!XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz