-Kto to?!
-Twój ojciec...Pan Śmierci.Ale spójrz!-akcja toczyła się dalej. Wściekły ojciec rzucił jakimś magicznym dzbankiem (ale bezwartościowym) o ścianę. Z pobliskiej komnaty wparowała jakaś mała dziewczynka.
-Wróciłeś...? -moja mama była zdziwiona.
-Tak,wróciłem! Co to ma znaczyć?!
-Po 6 latach wracasz i nic nie wiesz?! To przecież Twoje córki!-mama też się nieźle wkurzyła.
-Co?! Dobrze wiesz,że nie mogę mieć dzieci! Nikt nie może mnie zastąpić,NIKT!-wrzasnął.
-Moja wina?! Mówiłeś,że mnie kochasz!
-Byłem głupi! Zakochałem się w jakiejś anielicy! Na co ja liczyłem?!Nie,to koniec,ja się ich wyrzekam!
-Nie możesz!
-Mogę! Mam Cię dość!
-Mogłeś nie wracać!
-I żałuję!-wydarł się,po czym wybiegł z pałacu.Wystraszona dziewczynka przytuliła się do mojej matki...Czy to była moja siostra?!
Jak na nieszczęście podsłuchała tego wszystkiego inna anielica.Niosła najwyraźniej ambrozję,ale kiedy napotkała wzrok mojej matki wrzasnęła,upuściła tacę i wybiegła z krzykiem:
-Przeklęte! Przeklęte!-pewnie dlatego,że żaden anioł nie może się bratać z demonami,a już na pewno nie ze śmiercią.Moja mama wzięła mnie na ręce i wyleciała przez okno,a za nią moja 6-letnia siostra.Poleciały daleko,a ja straciłam je z oczu.Byłam zaskoczona.
-Czyli...czyli...mój ojciec jest Panem Śmierci,i ...mam siostrę?
-Tak.-przytuliła mnie Akira i znów przeniosłyśmy się do teraźniejszości.Pobiegłam szybko do jaskini Octavius'a.
<Octavius? Chciałaś przygodę,to masz ;)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz