Nie powiem , jak ale zdobyłem kwiat. Za dużo do opowiadania. Zapach i instynkt zaprowadził mnie do jakieś budowy majów. Zwinąłem kwiat i zmyłem się z tamtego miejsca. Było jeszcze tam dużo pułapek, ale skupiałem się tylko na roślinie. Przyniosłem kwiat Angelli i postawiłem go przed nią. Kwiat zaczął migać. Z zwiędłego, nie zbyt ładnego po '''podróży'' kwiatka zmienił się nie do poznania! Jego wielki kielich kwiatowy, o kształcie serca i blask roztaczał się wszędzie.
- Piękny - podskoczyła aż.
Znowu zjawiła się bogini.
- 1. punkt za tobą, a teraz drugi...- zaczęła.
<Angella?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz