eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee-nie wiedziałem co ogólnie powiedzieć. Sam lekarz ze zdziwieniem patrzył na małego basiorka leżącego na skraju łóżka położniczego. A Arya płakała i płakała. Zabrałem ją razem z basiorkiem i waderką. Wadera ogólnie odzajemniała miłość jaka dawaliśmy jej z Arya, ale basior był ogólnie taki inny. Charakter miał jak z piekła. Chociaż był to mój syn więc nie moge go tak pochopnie oceniać. W jaskini już widzieliśmy jego urok. Musialem pogadać o tym z Arya. Galaxia miała zaopiekować się szczeniakami a my poszliśmy na spacer.
<Arya zaręczyny będą trochę puźniej bo na razie szukam epickiego naszyjnika XD?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz