- Ta... Bo zaraz uwierzę...
Postanowiłam zmienić temat:
- Co śpiewałaś? - rzekłam z zainteresowaniem.
- Nie ważne. - warknęła. "Czy ona chociaż raz nie może być przyjazna?"
- Nie, nie mogę.
"Czy mi czytasz w myślach? To wrażenie mnie nieco przyprawia o dreszcze."
- Nie do końca. Tylko TOBIE "czytam w myślach", czy jak ty to tam ujmiesz i nikomu innemu.
"Dlaczego tylko mi?"
- Kiedyś się dowiesz. - powiedziała bez żadnych emocji. "Ale ja chcę teraz!"
- Cierpliwość działa cuda... - warknęła. - ...Jak na razie nie masz pojęcia niczego o innych. Jesteś za mało doświadczona.
- Ale ja dziś kończę dwa lata! To chyba wystarczająco dużo. - powiedziałam marszcząc brwi.
- To jednak nadal mało. Dosłownie nic nie wiesz o otaczającym cię świecie, ani o skutkach choćby jednego z wielu tysięcy błędów, które popełnisz w życiu i które mogą ci zrujnować całe życie.
- Mówisz o sobie, prawda? - zapytałam zatroskana. Na to już nie odpowiedziała. Milczała.
<Kazuma?>
0
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz