Do mojej jaskini wpadła zdyszana Angella.
- Tak?- zapytałem, nadal robiąc eliksiry.
- Octaviusie! Odwrócić się i mnie posłuchaj!- uderzyła łapami o ziemię.
Mój cynowy sagon podskoczył i przy okazji wylało się z niego pełno mikstury, która dostarcza wiele energii.
- Przepraszam , ale mnie posłuchaj!- krzyknęła skacząc w miejscu.
- Dobrze, więc słucham - ziewnąłem.
***
Tak zaczęła się historia...Nie wiedziałem że Angella ma siostrę i jej ojcem jest Pan Śmierci.
- ROZUMIESZ?!- podskoczyła wręcz na przednich łapach.
- Tak - nieco spusciłem głowę.
- Nic ci nie jest?- zapytała Angella.
- Nie. Tyle, że nie wiem kto jest naprawdę moim ojcem i nawet matką. Czy mam rodzeństwo czy nie. To jest straszne. Wyobraź sobie, że czekasz tyle dni, i sądzisz że minie jak jedna godzina. Nic. Znowu i nic. Nie wiem od kogo pochodzę co mnie to bardzo i to bardzo przytłacza...- opuściłem uszy i wyszedłem z jaskini.
Zgubiłem gdzieś Angellę w gęstym lesie. Usiadłem na dużym kamieniu i popatrzyłem w niebo. Ono robiło się jakoś dziwnie...Żółto- złote.
Zeskoczyłem z kamienia i nie spuszczałem wzroku z dziwnego zjawiska.
Zobaczyłem nagle na niebie rozgwieżdżonego basiora, z wielkimi czerwonymi skrzydłami i umięśnionej posturze.
- Fajnie po latach zobaczyć swojego syna - uśmiechnął się.
- Sy...sy...syna?- zaniemówiłem.
- Tak. Octavius, prawda?- zapytał.
- Tak...?- postawiłem uszy.
- Chodź może ci się to wydawać dziwne...- wilk zleciał niżej i stanął przede mną.
Był o x1 większy ode mnie.
- Jestem twoim ojcem. Moim zadaniem jest kierować harmonią i zwoływać złe wilki na dobrą drogę. Nazywają mnie Ojcem Harmoni. Nazywam się Elevro. Miło mi - uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- GDZIE TY BYŁEŚ!?- nie mogłem opanować nerwów.
Tyle lat...
- Bo, nie pracuję nad pokojem tylko tu. Inne światy też mnie potrzebują. Dopiero niedawno się dowiedziałem że po bitwie żyjesz! Twoją matką jest Wilczyca Legendarnych Wilków. Więcej się o niej dowiesz po jakimś czasie. A jak Jerome?- dopytał.
- Jerome?- nie spuszczałem o z oczu.
- Tak, Jerome twój starszy brat - przyznał.
- To ja mam brata?!- nie wierzyłem.
- Masz...Nie wiedziałeś o tym? Myślałem że trzymacie się razem...- zmarkotniał.
- Chciałbym go poznać - nagle zza krzaków wyszła Angella.
<Angella?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz