Właśnie szłam sobie do szkoły wraz z moim starszym bratem i starszą siostrą.
- Myślicie, że mnie polubią? - spytałam z wiarą w głosie.
- Na pewno, i o to nie musisz się martwić! - uśmiechnęła się Lilia.
- Dziękuję, za wsparcie...- zaśmiałam się.
Tamorayn, jak zawsze latał głową w chmurach.
Na dziedzińcu szkolnym była duża wrzawa i hałas. Wszyscy w okół biegali i nikt mnie nie zauważył.
- Lilia? - skuliłam nieco ogon.
- Hę? - machnęła włosami.
- Boję sie trochę... - przyznałam.
- Nie martw się, chodź przedstawię cię - odpowiedziała sympatycznie.
Lilia doprowadziła mnie do grupki szczeniąt.
- Hej, wam to moja siostra Zan - przedstawiła mnie.
- Hej... - powiedziałam nieśmiało.\
- Witaj - odpowiedzieli chórem.
- To jest Odetta, Deushess, Raven, Amos i Draco - siostra zarumieniła się przy wypowiadania imienia ''Draco''.
Bardzo mi się spodobał, ale moja siostra też chyba coś do niego czuła...
<Draco, Lilia,chętny?>?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz