niedziela, 16 listopada 2014

Od Szafiry "Spotkanie cz 1"(cd.Silver)

Obudziłam się wczesnym rankiem, tym razem bez żadnych koszmarów. Z uśmiechem wspominałam wczorajszy obchód z Octavius'em i z jego towarzyszem Valiantem. Dzięki nim poznałam cały teren naszej watahy, nie wiedziałam że jest taki ogromny. Wyszłam przed jaskinię, ziewając zaczęłam poranną gimnastykę. -Piękny dzień się zaczyna, idealny na mały spacer. Rozpierała mnie energia, byłam w idealnym nastroju. Pobiegłam do wodopoju. Przy jeziorku ujrzałam Silvera. Spoglądał na swoje odbicie w wodzie i nad czymś się zastanawiał. Zakradłam się do niego i … chlust... wskoczyłam na niego i razem wpadliśmy do jeziora. - Co ty do licha robisz?!- warką mokry basior. -Nic … ja … ja tylko- nie mogłam opanować śmiechu. -Arr... przez ciebie jestem cały mokry! -Ha ha ha …. spójrz ja też jestem mokra. Spojrzał na mnie złowieszczo. Wyczułam jego nastrój, wstałam i wyszłam z wody. Starałam się osuszyć „strzepując” wodę z sierść która się nastroszyła. Silver pękł ze śmiech. Spojrzałam w lustro wody i ujrzałam wielką biało-różową kulkę samej sierść. Zarumieniłam się. - Jak ja wyglądam?!- wrzasnęłam. - Wyglądasz jak puszysta maskotka ...- zaśmiał się. - Ha dzięki,piękne porównanie maskotka... -pogłaskałam się po puszystym brzuchu. - Wiesz co ja sobie pójdę muszę coś jeszcze załatwić- powiedział czarny wilk kierując się w stronę lasu. Stanęłam sztywno. Krew dopłynęła mi do głowy. - Zaczekaj! - Tak o co chodzi?- spojrzał na mnie z z uśmiechem. - Miałbyś wole popołudnie? Nie mam za dużo roboty więc może... może się spotkamy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz