piątek, 7 listopada 2014

Od Szafiry "Niesforne sny cz 1"(cd.chętny)

Miewam różne syn. Często zastanawiam się czy to moja niesforna wyobraźnia je tworzy czy też te sny mają ukryty dla jakiś przekaz. Czasami moje sny mnie przerażają. Jeden zapamiętałam najbardziej. Leniwe popołudnie. Dla innych czas zabaw dla mnie chwila relaksu. Położyłam się na świeżym śnieżnym puchu. Widziałam grupkę wilków grającą w gry. Echo niosło w świat wesołe rozmowy, śmiech, niekiedy czyjeś przechwałki. - Ach. Jak tu dobrze, jak mi tu przyjemnie-położyłam głowę i przymknęłam oczy. - Jak dobrze ,że dołączyłam do tej watahy. Nagle wszystko ucichło. Dziwne. Tak nagle skończyli w środku zabawy? W jednym momencie? Otworzyłam powoli oczy. Nikogo nie było. Podniosłam się. - Halo jest tu kto?- Nikt nie odpowiedział. - Halo niech ktoś się odezwie- Cisza. Poczułam niepokój. -Proszę niech ktoś coś powie -mówiłam roztrzęsiona.-Proszę coś cokolwiek. Proszę.- kontem oka zauważyłam jakiś cień. - Hej zaczekaj, wróci tu- pobiegłam za nim. Wyszłam na małą polankę. Rozejrzałam się, tu też nikogo nie było. Nawet cienia . Stałam bezradnie. W pewnej chwili usłyszałam zgrzyt metalu lub czegoś podobnego, jakby coś potarto o coś. Cały las staną w płomieniach. Stałam przerażona nie mogąc się ruszyć. W tym czasie ogień zdążył mnie otoczyć. Za późno na ucieczkę. Próbowałam przedrzeć się przez ogień bez skutku. Czułam jak ogień, nie spiesząc się zbytnio, zaczynał mnie pożerać. Obudziłam się z krzykiem. - Uff... to sen, to tylko sen. Uspokój się-mówiłam sama do siebie. Co to znaczy?! O co chodzi?! Widziałam przyszłość? Nie nie mogłam, przecież nie ma takiej mocy! A może... może to moja przeszłość? Mało co pamiętam z tamtych lat. Co oznacza ten sen? A może znowu ta przeklęta wyobraźnia? Nie wiem. W mojej głowie miałam mętlik. A może jestem niebezpieczeństwem dla tej watahy? Wybuchłam płaczem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz