Jako zwinny pająk skakałam po drzewach za pomocą mojej kleistej sieci. Wyczułam coś. Mój posiłek.Zwinnie zeskoczyłam z drzewa i zmieniłam się w ogromnego pająka. Na moją ścieżkę wszedł biały basior. Szybko owinęłam go siecią.
- ALFA CI ROZKAZUJE PRZESTAĆ! - krzyknął nieubłaganie.
- Alfa? - powiedziałam swoim mrocznym pajęczym głosem i zmieniłam się w wilka. Rozpostarłam sieć i pomogłam wilkowi wyjść.
- Przepraszam, byłam głodna...- westchnęłam.
- Eeee...Nic nie szkodzi. Chcesz dołączyć do watahy? - zapytał z uśmiechem.
- Pewnie! - uśmiechnęłam się też.
***
Octavius, bo tak nazywa się alfa oprowadził mnie po watasze i wskazał jaskinię, gdzie będę mogła mieszkać. Weszłam pajęczym i zwinnym krokiem do jaskini.
- Coś...Tu nie pasuje... - pomyślałam przez chwilę.
- WIEM! - szybko obwinęłam grubą siecią całą jaskinię, co wyglądało to jak w horrorze.
- Teraz udam się na spoczynek - ziewnęłam i weszłam w malutki tunel w moim wielkim posłaniu z sieci.
***
- WHAT!? Co to jest?! - krzyknął ktoś wchodząc do jaskini.
Usłyszałam to i szybko zaczęłam kroczyć po suficie do góry nogami. We wrotach jaskini, stali trzej przystojni chłopacy.
- Hej - syknęłam i zwisałam do góry nogami.
- Eeee....My już idziemy - powiedział jeden z nich.
- A czemuu to? - ustałam na ziemi.
- Jaskinia - wskazał łapą jeden.
- Ach...- pstryknęłam palcami.
Na ten znak z lasu zaczęły wybiegać różne pająki.
- AAAAAA!!! - krzyczał jeden z nich.
Pająki biegły do jaskini i zepsuły połowę sieci, jedną część mi zostawiły tam gdzie spałam wcześniej.
- Już dobrze? - uśmiechnęłam się.
<chłopcy?Dazzlings?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz