Na kolejny dzień przed lekcjami, zaprosiłem Tsune'a by założył medalion przydziału. Miał on określić, do jakiego domu będzie należał. Basior najpierw przyglądał się naszej nowej sali do nauk baletu, a potem z uśmiechem westchnął i usiadł spokojnie na krześle. Na to medalion zabłyszczał kolorem niebieskim.
- Treacstone! - powiedziałem z uśmiechem.
- Czyli z kim w nim jestem?- dopytał.
- Z nową waderą Galaxy. Będziecie się świetnie dogadywać jako jedna grupa, bo tak małej liczby uczniów nie można nazwać klasą.
- A alfa jest opiekunem jakiego domu? - zapytał.
- Właśnie waszego - dodałem z uśmiechem.
- To... Pan tak jakby jest naszym wychowawcą?
- Tak. Co piątek mamy lekcję wychowawczą uczniów Treastones'u. Omawiamy tam różne tematy. Konkursy, oceny, niektórzy piszą kartkówki, biegniemy czasem szybciej z tematem...- założyłem mu na szyję jego niebiesko-brązowy krawat reprezentujący dom orła.
- Oczywiście. To ja lepiej idę na lekcje... - przyznał i wyszedł z sali.
<Tsune?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz