Hoodoo obudził mnie rano.
-Wstawaj Miri, dzisiaj idziesz do szkoły.
-Co to była szkoła? Czemu muszę tam iść?
-Naprawdę zapomniałeś - zapytał. - Szkoła to miejsce, w którym
szczeniaki takie jak ty uczą się wielu waźnych rzeczy np. jak historia
itp.
-A no tak, ale muszę? - zapytałem
-Tak, i jeżeli zaraz nie wstaniesz i nie zjesz śniadania to spóźnisz
się na przydział do domu.
************
Dobra, skończyłem śniadanie i wyszedłem z jaskini. Idąc do szkoły
zauważyłem kilka szczeniaków. Były wśród nich wadery. Chcąc się
popisać przebiegłem koło nich wystarczająco szybko, żeby zwróciły na
mnie uwagę. Udało się.
-Kto to? - powiedziała najstarsza.
-Nigdy go tu nie widziałam - odrzekła najmniejsza.
-Zaraz się dowiemy kto to - powiedział biały szczeniak.
Zatrzymałem się na boisku przed szkołą. Podbiegł do mnie biały wilk.
-Kolejny nowy? Jestem Snow - pokazał na resztę. - To jest Glorie, Elise,
Islanzadi, Lutin, a to jest Taravia. Dzisiaj ma przydział do domu, penie
ty też. Zaraz się zacznie, więc lepiej już chodźmy.
Weszliśmy do sali baletowej. Na środku stało krzesło, a obok niego
czekał na nas Octavius. Taravia poszła pierwsza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz