Wstałem, ziewnąłem i mlaskałem. Podszedłem do kuchni.
"Hmm co by tu zjeść? Ciastka...nie, o mięso-chrupki!".
Wziąłem mięso-chrupki, usiadłem na łóżko i spokojnie je jadłem.
Moja jaskinia była taka wielka a mieszkałem w niej tylko ja...
Nie wiedziałem co porobić. Co robią szczeniaki w watahach?
Co mówił ten biały wilk na plaży....? Szkoła! Położyłem się.
"Nie chcę mi się. W sumie mogę poznać kogoś takiego jak ja"-pomyślałem
Podszedłem do jakiegoś białego wilka.
-Ej spóźniłem się?-zapytałem go
-Nie.-odpowiedział wilk-ale już za raz zaczynamy lekcję. Jestem Snow.
-Jestem Tsune
-Do jakiego domu należysz?
-Domu? Chyba żadnego, jestem tu nowy.
-To do jakiegoś dołączysz. Chodź.
Poszedłem za Snow'em do jakiegoś pomieszczenia.
-To jest Tsune. Mówi, że jeszcze nie ma Domu.
-Dobrze, zajmiemy się tym-powiedział wilk-Snow ty już idź a Tsune niech zostanie.
Snow poszedł a ja usiadłem w pokoju z wilkiem.
-Dobra Tsune.-powiedział wilk-opowiesz coś o sobie?
-Rodziców nie mam. Można powiedzieć, że jestem trochę rozbrykany. Nie lubię
za bardzo obcych wilków...-zacząłem ale wilk mi przerwał
-Dobrze już wiem. Przyjdź jutro na ceremonię.
<Ktoś mnie doda do domu?!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz