- Mówisz... że coś czujesz do mnie?- powiedziałam z uśmieszkiem. Spuścił nieśmiało głowę, podkulił uszy. Nie zastanawiając się odbiegła do niego i pocałowałam go w policzek.
- Ty... mnie?- popatrz na mnie zdziwiony.
- och... nie przesadzaj. Dobrze o tym wiedziałeś- oparłam łapy na jego łopatkach.- Lubie cię... nawet więcej niż lubię.
-Naprawdę?- powiedział z entuzjazmem. Rozczochrałam mu fryzurę.
- Wiesz następnym razem znajdę inne miejsce na takie wyznanie. Chłodno co? Chodźmy.
*****
Doprowadził mnie pod samą jaskinie. Wstawał już świt. Nieźle zabalowaliśmy.
- To co? Jurto popołudniu?- Zapytał Hoodo.
- Miałeś na myśli dziś. Noc się już skończyła.
- A.. Tak faktycznie- uśmiechną się trochę zakłopotany.
- Spotkamy się na plaży. A potem cię gdzieś zaprowadzę.
- Gdzie?
- A nie powiem. Musisz poczekać, wszystkiego się dowiesz kiedy się spotkamy- pożegnaliśmy się. Weszłam do jaskini. Położyłam się w swoim pokoju. Czas trochę odpocząć.
< Hoodo? Zadowolony? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz