środa, 28 stycznia 2015

Od Solaris'a ''Zdradziecki brat c.4'' (Tamorayn/Firnen)

I tak poszedłem szukać Firnen. Skradałem się wśród krzewów i drzew oświetlonych zimowym blaskiem. Było kilka terenów w watasze, gdzie nie było śniegu i temperatura była normalna. Jednak np. zielony las był ośnieżony zupełnie i stykał się z białym lasem, co nawet nie było widać  do jakiego lasu z jakiego się przechodzi. Tak wróciłem na kurs Mrocznego Lasu. Tam szczególnie biegną zagubione i bardzo zrozpaczone wilki - które często się zabijają. Lecz to tylko 15% wilków chodzących w tamte strony. Oby tak nie było z Firnen. Idąc energicznymi ruchami wszedłem na tereny ciemnego lasu. Przypominały mi ciemność przed wypędzeniem Artemis'a. Ciemności obiegały cały las. Była tu wieczna noc. Kiedyś tak nie było. Kolejna sprawka Artemis'a albo kolejne magiczne moce naszego niezwykłego świata magicznych wilków. Wśród kręgów drzew zobaczyłem Fir. Jej koń Five stał koło niej i iskrzył żarem. Czerwonowłosa trzymała coś w łapie. Szybko skojarzyłem co to. Podobne było do noża. Wzięła go w łapę i patrzyła na błysk w ostrzu. Miała smutną minę, a Five patrzył jej przez ramię. Five nie chciał na pewno, by Firnen popełniła samobójstwo. Gdy zbliżała nóż do szyi, ja szybko podleciałem do niej i wyrzuciłem jej nóż z łapy wpadając na nią.<z ktośków powyżej?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz