Szedłem jakąś plażą, słońce zachodziło. Położyłem się. Słyszałem jakby biegnięcie drugiego wilka. Podniosłem głowę-nikogo nie było. Znów się położyłem.
I znowu-coś biegnie.
-Kto to?!-krzyknąłem i obejrzałem się.
Za mną latał biały wilk. Popatrzył na mnie i zaczął lecieć w moją stronę.
-Kim jesteś?-zapytałem obcego
-Jestem Octavius.-powiedział wilk-Starszy Alfa Watahy Zorzy Polarnej
-To fajnie.-powiedziałem obojętnie i już miałem iść
-Zaczekaj. Jesteś za młody, żeby samemu chodzić. Gdzie twoi rodzice?
-Skąd ja mam to wiedzieć?-powiedziałem
-Chcesz dołączyć do mojej watahy?
-No dobra...
-Jak się nazywasz?
-Jestem Tsune
-Chodź pokażę ci szkołę. Umiesz latać?
-Pewnie!
-To lecimy
Polecieliśmy do szkoły a potem do jaskiń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz