środa, 28 stycznia 2015

Od Octavius'a ''Obiad rodzinny cz.2'' (cd.Eglantine)

- Eglee? - zapytałem patrząc na moją żonę, wychylającą się z jaskini.
- Nie ma Lumii - odpowiedziała z drżącym głosem.
- Może po prostu gdzieś poszła. Jest dorosła. Idzie gdzie chce. Na pewno wróci. Nie martw się - objąłem ją skrzydłem.
- Sądzę że po części masz rację... Ale jestem matką i wiesz... Bardziej się martwię. Jest i tak jeszcze młoda... - westchnęła. - A w koło tyle niebezpieczeństw - dodała po chwili.
- Rozumiem twoje zmartwienie, ale mogę ci zapewnić że Lumii nic się nie stanie. Zaraz być może przyjdzie. To mądra dziewczyna. Na pewno też tak sądzisz - odrzekłem.
- Racja. Ale teraz... Zaraz wróci... Może za bardzo się martwię... - opuściła uszy.
Wtem, pocałowałem ją w policzek i rozwinąłem ją z mojego skrzydła.
Podszedłem do stołu i usiadłem przy nim. Solaris i Livia rozwinęli już swoje tematy. Eglantine powoli podeszła do nas.
<Eglee?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz