Od tego upadku chyba miałem skręconą nogę. A więc czołgałem się tak ścieżką i spotkałem Lutin'a i Aisuru. Rozmawiali ze sobą i śmiali się, nie wrogo lecz przyjaźnie.
-Hej - powiedziałem patrząc na Aisuru - co robicie?
-Już nie jesteśmy wrogami-odpowiedział Lutin
-Właśnie!-dodał Aisuru
-Co?! Dlaczego?!-zapytałem zbulwersowany
-On uratował mi życie!-powiedział Lutin
-Dobra wy tu sobie gadu-gadu a ja mam skręconą nogę!-powiedziałem
-To chodźmy do lekarza!-powiedzieli razem Lutin i Aisuru
Poszliśmy wszyscy do szpitala. Lekarz badał moją nogę i robił mi prześwietlenie.
-Ałaaa-jęczałem
-Nie jest złamana, ani skręcona, ale zwichnięta - mówił lekarz - założymy gips
Kiedy szanowny pan doktor założył mi gips szliśmy do mojej jaskini.
-Aisuru, wybaczysz mi?
<Aisuru? Sorry, że takie krótkie xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz