-To...to jest poważna groźba...NIECH CI BĘDZIE.-odwróciłam niezadowolona głowę.Wtedy podbiegła do nas Kiiyuko.
-Yuko?Zeskoczyłaś?-spytał Solaris.
-Nie.Dosłownie chwila po tym jak zeskoczyłeś wyciąg znów ruszył.Jakbyś nie skakał to 2 minuty i już byś tu był.-wzruszyła ramionami.
-Eh...Bo widzisz...ZESKOCZYŁEM I SKRĘCIŁAM CHYBA KOSTKĘ.-spojrzał na mnie i Draco i krytycznym wzrokiem.
-To idziemy do szpitala! Ale migiem!
-Ale...
-Pomogę Ci iść.-powiedziała.
-Dobra,ja też pomogę.-zadeklarował Draco.
-A...ja...Pójdę z przodu.Ochronię Cię przed zaspami.-uśmiechnęłam się nieszczerze.
Dotarliśmy po ok.30 minutach.
<Draco/Solaris?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz