poniedziałek, 5 stycznia 2015

Od Oscuria ,,Przygoda cz2''

- Chodź! – wskoczyła do jaskini
- Em.. Szavira? Ja chyba nie powinienem tu wchodzić – zrobiłem kilka niepewnych kroków
- Tato! – na jej krzyk przed nami stanął potężny czarny basior. Na mój widok warknął.
- Dzień dobry… Jak pan chce mogę stąd wyjść – powoli się wycofywałem
- To co? Może zostać? Proooszę – poprosiła wadera a wtedy alfa mocno i długo warknął po czym poszedł w głąb jaskini.
- To co miało znaczyć? –
- Zgodził się! – przytuliła mnie
- A co by było jakby się nie zgodził? –
- Skończył byś jak 20 innych wilków, czyli tak – wdrapała się na głaz i skoczyła na mnie
- To fajnie że się zgodził – zaśmiałem się
- Przeteleportujesz nas do mojej jaskini? –
- Chodź – złapałem ją i przeteleportowałem nas – Wychodziłaś kiedyś poza tereny watahy? –
- Nie, Kron mój opiekun mówi że tam jest niebezpiecznie –
- A no, ma racje. Tam są niebezpieczeństwa takie jak: Gryfy, olbrzymy, smoki i… króliki – zaśmiałem się
- Chcę je zobaczyć! –
- Przecież nie wolno Ci wychodzić –
- Oj tam – poprawiła grzywkę – Cmentarz jest poza terenami, polecimy tam? –
- C-c-cmentarz…? –
- Boisz się? –
- Nie! Chodź! – oburzyłem się i wyleciałem z jaskini a Szavira za mną – Dokąd to? –
- Tędy – silnym ruchem skrzydeł poleciała jak z procy na zachód. Szybko dogoniłem ją i ścigaliśmy się do celu. Popatrzyliśmy się na siebie ukradkiem po czym zrobiłem beczkę. Ona to widząc zrobiła woltę i znów przyśpieszyła lot. Nagle w sekundzie się zatrzymała.
- Stój! – zakrzyczała
Ja to słysząc próbowałem się zatrzymać ale troszkę mi to zajęło. Przy wyhamowaniu podleciałem do Szaviry.
- O co chodzi? – wydyszałem
- Zobacz! Jesteśmy – poleciała w dół a ja za nią – Mrocznie tu – ucieszyła się
- No nawet za bardzo –
- Jest 23:57 Za kilka minut będzie zabawa! –
- He? O co chodzi? – zrobiłem kilka kroków i nagle złapało mnie coś za tylnią łapę – Aa! – zakrzyczałem i spojrzałem szybko na Szavirę a ona patrzyła się w miejsce nad moją głową – Co tam jest..? – powiedziałem spokojnie
- Uważaj! – zaśmiała się a ja szybko odwróciłem głowę
C.D.N

 Szavira:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz