środa, 25 lutego 2015

Od Ariana ''Nowe znajomości ponad wszystko cz.3''(cd.Daisy)

Wadera była naprawdę urocza i atrakcyjna. Gdy ''udawałem'' że spałem otwierałem raz na jakiś czas jedno oko, by spojrzeć na waderę. Była taka słodka i niewinna, jej futerko lśniło w promieniach wiosennego słońca.
- Jutro wiosna, prawda?- uśmiechnąłem się szczerze.
- Tak... Już wygląda jak wiosna. Zobacz!- wskazała łapą na niebo.
Latały tam klucze ptaków.
- Wracają w ciepłych krajów - zaśmiała się i usiadła.
Najbliższy klucz usiadł na drzewie przy którym siedzieliśmy.
- Piękne, prawda?- jeden ptaszek usiadł jej na ramieniu.
- Oczywiście... Tak piękne jak ty?- uśmiechnąłem się szarmancko.
- Bez przesady - zarumieniła się.
- Idziemy? Wiosna zawitała już wcześniej zapewne w innych terenach watahy. Nie tylko to miejsce jest niesamowite - uśmiechnąłem się.
- I tak nie mam nic do roboty... Już idę!- wstała i wyprężyła się.
Poszliśmy w piękne tereny - Naruta Curaco.
- Jejku jak tu pięknie!- zachwyciła się Daisy.
Podbiegła do brzegu zatoki, i przejrzała się w błękitnej wodzie.
- Nie wchodzisz?- wbiegła do wody.
- Ja... Chyba pozostanę na brzegu - położyłem się z daleka od wody.
- No nie gadaj... Chodź!- krzyknęła i zanurkowała.
Nagle ktoś chwycił mnie magią i wrzucił do wody. To była Daisy. Miała niezły pomysł na wrzucenie mnie bezpośrednio do wody.
- Ojj...- pomyślałem będąc pod wodą.
Zmieniłem się w syrenę. Moja odmiana syreny jest nieco inna niż te kolorowe z rybimi ogonami. Przypominałem bardziej smoka, podobnego do jakieś ryby.
- Ojej... Ari?! To ty? - zaśmiała się.
- Dlatego nie wchodzę do wody - westchnąłem.
Wadera ochlapała mnie wodą.
- Ejj!- krzyknąłem.
Daisy zaśmiała się i zanurkowała. Zrobiłem po niej to samo. Szybko ją dogoniłem, co ułatwiały mi to skrzela i opływowe kształt ciała, grzebienie na grzbiecie i inne. Po długiej zabawie w wodzie wyszliśmy koło miejsca bliżej wodospadu. Tam na brzegu od razu zmieniłem się w wilka.
- Nieźle pływasz - odrzekła susząc futro.
- Mi to mówisz?- puściłem jej oczko, a wadera znowu się zarumieniła.
- Może wejdziemy gdzieś gdzie można pooglądać tę piękną zatokę co?  Tam może - wskazałem łapą dużą skalną półkę nad wodospadem wypływającym  góry.
- Nie ma sprawy!- pobiegła na sam szczyt, a ja przywlokłem się za nią.
- Zobacz jak pięknie!- krzyknęła z wrażenia.
- Od dzisiaj to mój ulubiony teren!- usiadłem trochę dalej od wylatującej wody z góry, która spływała z hukiem w dół błękitnej zatoki.
Wadera przysiadła obok mnie i z góry obserwowaliśmy co się dzieje w okół.
- Wiesz... Lubię cię- położyłem swoją łapę na jej łapie.
<Daisy^^>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz