środa, 18 lutego 2015

Od Snow'a "Pierwszy krok (The End) + Spacer cz.1"(cd.Elise)

Elise poprosiła pająka, aby szedł trochę wolniej. Zanim się obejrzeliśmy nastała noc.
-Już mamy tylko 3 dni wycieczki...-mruknąłem
-Racjaaaa - ziewnęła i położyła się
Pająk zwalniał, aż szedł nie za szybko nie za wolno. Powiedział coś po pajęczemu do Elise, a ona mu odpowiedziała. Kichnął i szedł w normalnym tempie.
-Chce ci się spać? - zapytałem kładąc rękę na jej brzuchu
-Trochę...
-Nie znam się na pająkach, ale spróbuję go pokierować do naszych pokoi.
Elise zamknęła oczy, odwróciła się na bok i zasnęła. Wziąłem pająka za sierść na karku i prowadziłem go do pokoi wader. Kiedy się tam znaleźliśmy nie wiedziałem, czy ją budzić czy nie, więc delikatnie i powoli wziąłem ją na grzbiet. Cicho zapukałem, mając nadzieję, że ktoś otworzy. Jednak słychać było tylko chrapanie. Chciałem wejść do ich pokoju, ale drzwi były zamknięte. Przypomniałem sobie, że kiedyś kupiłem od Tsune wytrych i naukę otwierania drzwi. Spróbowałem to na tych i udało się. W pokoju wader było pogaszone światło i prawie nic nie widziałem. Oczy mi się rozjaśniły i widziałem już lepiej, ale musiałem uważać, żeby ich nie zbudzić. Znalazłem łóżko Elise, położyłem ją na nim i powoli odszedłem.
Wyszedłem z pokojów wader i spotkałem pająka Elise. Nie wiedziałem jeszcze jak się nazywa. Zaprowadziłem go do pobliskiej jaskini. Pająk tam został a ja poszedłem do mojego pokoju.
W pokoju moim, Miranda i Aisuru ciągle było zapalone światło a basiory szalały.
-Snow, nareszcie jesteś! - krzyknął Mir - przegapiłeś najlepsze, ale wciąż mamy trochę "Mięsaczków"
-Mięsaczków?-zapytałem ze zdziwieniem
-Tsune tutaj przyszedł i dał nam trochę. Aisuru zjadł sarninę i dzika ale nadal został jeleń i zając...
-Dzięki ale nie chcę jeść...jestem zmęczony...-powiedziałem kierując się w stronę łóżka
-Jak sobie chcesz-odpowiedział biorąc garść przekąsek
Położyłem się i zasnąłem. W nocy kilka razy się obudziłem, ale po za tym noc minęła spokojnie. Rano, kiedy wstałem od razu chciałem iść do Elise, ale przypomniałem sobie, że na wycieczce musimy działać zgodnie z planem... Nie żałowałem jednak, ponieważ było dużo atrakcji. Najbardziej podobało mi się w zoo smoków. Każdy mógł znaleźć smoka o swoim żywiole i go ujeździć. Ja i Elise polecieliśmy wysoko do nieba.
-Spotkamy się w czasie wolnym? - zapytałem ją
-Dobra... już musimy iść, Eglantine nas woła
Spotkaliśmy się przy jaskini, w którym był pająk.
-No... ale...-zaczęła Elise-co my z nim zrobimy?
-Spytajmy Eglantine, czy może z nami lecieć, a na razie będziemy go tu trzymać i karmić
-Dobra, chodźmy!-powiedziała i rzuciła stertę owadów dla pająka
Eglantine się zgodziła, pająk mógł z nami lecieć. Poszliśmy na plaże.
-To może krótki spacer?-zapytałem
-Zgoda-odpowiedziała
Na spacer poszliśmy do dżungli. Tam, gdzie spotkalismy pająka zatrzymaliśmy się.
-Elise, czy uczynisz mi ten zaszczyt...-zacząłem
-Tak...?
-I zostaniesz moją dziewczyną?-powiedziałem patrząc zakochany w jej oczy

<Elise? Zostaniesz moją dziewczyną?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz