środa, 25 lutego 2015

Od Lumii „ Eliksir” ( cd Mirand)

Szłam przed siebie myśląc nad nowym towarzyszem Artemisa. Dziwne to stworzenie niby królik ale coś w nim jest... dziwnego...
- Ech... nie wiem ale ten królik mnie troszkę przeraża. Co o nim sądzisz?
- Nie wygląda na jakieś szlachetne zwierze. O ile to zwierze- Nyra usiadła mi na plecach i zaczęła puszyć pióra .
- No tak, to jasne że nie są tak dostojne jak ty- Uśmiechnęłam się do niej pobłażliwie.
- Oczywiście  tylko Tyto Alba jest stożona do dominacją nad wszystkimi innymi gatunkami sów. Tylko one  mają takie prawo i...
- Przepraszam że się wtrącam KRÓLOWO, ale nie podoba mi się twoje wywyższanie. Zejdź ciupkę z tonu albo już skończ ten temat.
- przepraszam pani- spuściła głowę.
- No dobrze nie gniewam się, ale uważaj co mówisz. Nie każdy się zgodzi z twoją teorią.
******************
Po dłuższym spacerku natknęłam się na Miranda. Kręcił się to tu to tam, skakał, latał, przewroty, salta, pewnie uczył się nowych sztuczek powietrznych.
- Cześć Lumia!- krzyknął.- Chcesz pokaże ci jakich to sztuczek się nauczyłem.
- No dobra dawaj!
Zrobił beczkę piruet, przewrót w tył i wprzód, i to w powietrzu. Zwinny jest jak tak dalej pójdzie przewyższy moje zdolność. Niestety przy ostatniej akrobacji nie wyrobił i wylądował na drzewie.
- Hehehe... co tam u ciebie?- zapytał szczeniak wisząc nadal na drzewie.
- Artemis ma towarzysza.. nie chcesz ...emmm.. zejść?
- Nie mi tu dobrze. Ta... Artemis ma towarzysza?!
- Utknąłeś.
- Co ja? Nie ja tu tylko... no utknąłem..
  Z złośliwym uśmieszkiem ściągnęłam go z drzewa. Ech pocieszny szczeniak.
- To mówiłaś, że  Artemis ma towarzysza?- zapytał po wylądowaniu.
- Tak jakiegoś królika... czy tam robo-królika. Nie wiem, ale wydaje mi się trochę straszny.
- Ooo ten to ma fajnie.-szczeniak usiadł rozmarzony. Zrobiłam to samo, usiadłam obok niego.
- A co?- zapytałam po chwili.- Chciałbyś mieć swojego towarzysza?
- Och chciałbym nawet nie wiesz jak. A ty masz towarzysza?
- Tak mam – kiwnęłam łapą na Nyrę która obserwowała nas z drzewa, oczywiści w niewidzialnej postaci. Ptaszyna zleciała z gałęzi i usiadła mi na łapie.
- No Nyra pokaż się, przywitaj się.
Spojrzała na mnie niechętnie, ale zrobiła to o co ją prosiłam. Pokazała się Mirowi i kiwnęła na przywitanie głową nic nie mówiąc
- Nie każdemu ją pokazuję i nie każdy wie o jej istnieniu. Niech to zostanie między nami dobrze?
- Okej- uśmiechną się wilczek.- Ja też   chce takiego towarzysza jak ty.
- Bardzo chcesz?
- Baaaardzo.
- Da się to załatwić- wstałam.- Chodź za mną.
***************
Weszliśmy do magicznego sklepu gdzie pracuje.
- Zaczekaj tu zaraz coś znajdę.
Zaczęłam szukać czegoś na zapleczu.
- O tu jest. Proszę to dla ciebie- podałam mu eliksir.
- To … przecież...
- Tak to Expecto Patronum... ja zapłacę.
< Mir?>


PS. Wiadomość od wybuchowej Octavii: Jakby co dam ci byś zapłaciła za Miranda, ale ostatni razik :D Ale na przyszłość lepiej nie kupuj innym wilkom z watahy które zarabiają MT, a ty masz nieskończoność. Ale mam dziś mniejszą wybuchowość, więc pozwalam wam, ale tylko raz XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz