Położyłam się w mojej jaskini, ostatnio tyle się zdarzyło, bolała mnie głowa.
Myśląc o tym, zasnełam, sen miałam długi i piękny. Niestety szybko się obudziłam i musiałam przejść do rzeczewistości, ruszyłam drogą na spacer. Potrzebowałam tego czgo nigdy nie miałam, lecz niewiedziałam czego. Chciałam się cieszyć, i śmiać ale nie mogłam. Coś sprawiało że niemogłam, ale co? Usiadłam pod drzewem i pogrążyłam się w smutku. Nagle zobaczyłam przede mną wilka.
<Ktoś chętny?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz