niedziela, 22 lutego 2015

Od Artemis'a ''Walentencje cz.5'' (cd.Sunset)

Przelatywałem w pobliżu kanionu. Akurat wywijałem w chmurach akrobacje i wywroty. Dawno tego nie robiłem. ostatnie były jak jeszcze byłem maluteńkim szczeniaczkiem. Nagle usłyszałem jakiś krzyk. Wystawiłem głowę z chmury i popatrzyłem w kierunku przepaści. Widziałem tylko co spadającą żółtą kulkę.
Od razu spostrzegłem że to wilk. Szybko jak się dało wyleciałem zza chmury i sunąłem w dół przepaści. Spadającym wilkiem była Sunset. Zrobiłem akrobację, która mi sie przydała i złapałem Sunset przed grutem, jednak sam w niego mocno uderzyłem. Wadera była na grzbiecie, więc nic jej się nie stało po moim upadku, tylko spadła z grzbietu po mojej kraksie. To wszystko zobaczyła Taravia, mieszkająca w kanionie. Czułem duży ból, szczególnie w szyi i skrzydłach. Później nie wiem co się stało... Nic nie pamiętam...
<Sunset?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz