sobota, 14 lutego 2015

Od Aisuru ''Znakomita wycieczka cz.7'' (cd.Islanzadi)

Wepchnąłem Tsune'a do wody po czym, on popłynął bardzo głęboko w ciemności niby tak pięknej głębiny.
- Ach, te wilki... Niedługo im skrzela wyrosną - pomyślałem trzymając w buzi powietrze.
Potem wypłynąłem na powierzchnię znowu zaczerpnąć powietrza. Tsune był jakimś hardkorem w wytrzymaniu pod wodą, albo używał jakiegoś zaklęcia. Tak czy inaczej, szukałem jakiegoś celu do kawału. Niczym lornetka z wody obserwowałem ląd i plażę. Dalej był Snow i Elise, dalej Mirand i Taravia, Galaxy właśnie siedziała na brzegu z Annabeth, Lutin siedział w gałęziach drzew, a Gloire na dole upominał go by zszedł. Tak obserwując zobaczyłem czerwoną waderę stojącą przy tafli wody. To był świetny moment. Niczym rekin podpłynąłem do niej powoli i wyskoczyłem z wody. Wadera się trochę przeraźliwa, bo krzyknęła instynktownie.
- Ojej, przepraszam - złapałem ją za łapę.
- Nie, nic nie szkodzi... Może nie powinnam stać tak blisko brzegu...Bo - bo bb-oo prawdziwy ree-eekin może mi wyskoczyć... Tak rekin... Rekin... Prawdziwy... Tsaa - trochę się zestresowała w tej sytuacji i jąkała.
- Proszę, to dla ciebie. Każda wadera powinna coś dostać na walentynki - dałem jej kartkę z walentynkowymi wierszykami.
<Islanzadi?>


Wiadomość od Alfy: Po Islanzadi pisze Gloire, potem Lutin by nie było a po Lutinie może Soul ;33

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz