- Uuu... Gdzie lecisz?- podstawiłem jej nogę, i złapałem Firnen w ''romantyczny'' (xD) sposób.
- Solaris... Ja...- zarumieniła się.
Spojrzałem w jej oczy i pocałowałem. Zakręciło mi się niemalże w głowie. Po pocałunku Firnen przytuliła mnie i pocałowała szybko w policzek.
- Jakiś ty... Dziś odważny...- zaśmiała się.
- Jestem taki zawsze - podeśmiałem się.
- Co masz na myśli? - zarumieniła się mocno.
- Ładnie dziś wyglądasz... - uśmiechnąłem się.
- Wiesz... Dziękuję - jej rumieńce były tak czerwone że się były widoczne pośród jej ciemnego futra.
Poszedłem dalej ściezką.
- Gdzie idziesz? - zapytała odwracając się.
Puściłem jej oczko i pobiegłem przed siebie, Firnen ruszyła za mną w pogoń. Byliśmy na górce, przed nami były wysokie krzaczory. Specjalnie ustałem na nimi, gdy czerwonowłosa tamtędy przebiegała zrzuciła mnie z pagórka i razem turlaliśmy się w dół.
Wylądowałem na Firnen, a ta odwróciła głowę w drogą stronę. Przyłożyłem swój pysk do niej, i zacząłem się do niej tulić jak kot (MRAUUU XDD).
<Firnenuś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz