- Sam nie wiem... To bardzo dziwne. Ale chyba sądzisz jak twoje ciało wykonuje rzeczy których nie chcesz robić, to dobrze? - zapytałem.
- Właśnie... Chyba nie - przegryzła wargę.
- Nie wiem co powiedzieć.. Nie wiem! Na to nie znam odpowiedzi... Na pewno nikt nie będzie znał. Musisz się o tym dowiedzieć sama z biegiem czasu. Tymczasem, mogę dać ci kilka książek z biblioteki watahy które ci pomogą - uśmiechnąłem się pewnie.
- Nie ma sprawy... A co z Kuramą? - dopytała.
- Kurama? Na razie go nie słyszysz, nie? Zamknęłaś go. By o wywołać musisz zrobić to samo. Ale z tym jutro. Jesteś na pewno trochę zmęczona... - westchnąłem.
- Masz rację - ziewnęła lekko.
- To chodź za mną!!!
**********
W bibliotece długo szukałem tej książki. Czarna, w kamiennej okładce książka przypominająca kolce i inne znaki. W końcu znalazłem z Luną tajemniczą księgę. Była na szczycie wysokiej ponad siedmio-metrowej półki. Wylądowałem na posadce.
- To książka która może odpowiedzieć na twoje pytanie, albo nawet nakierować - podarowałem jej książkę.
- A o czym ona jest? - spojrzała z lekkim zdziwieniem na księgę.
- Księga iluzji. Księga która opowiada o opętanych wilkach i mrocznych mocach. Co oznacza jak ciało wilka robi rzeczy, których nie chce robić. Albo kierowanie umysłem. Wszystko znajdziesz tutaj - na to na niebie wstąpiły ciemne chmury.
Wadera trochę nastroszyła sierść.
- Czyli... Koniec lekcji i na dziś wszystkiego? - zaśmiała się ironicznie ze strachem w głosie.
- Tak, możesz wracać do domu - odrzekłem.
- A możesz... Emmm... Odprowadzić mnie? Tak jak o tym opowiadałeś zeszły te czarne chmury... I...- przerwałem jej.
- Nie ma sprawy... Chodź - zaprowadziłem Lunę do jaskini i wróciłem do swojej.
<Luna? książka jest twoja>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz